Obecnie rządząca w Kijowie elita może głosić, że nie uznaje tego referendum, tak jak i dla wielu było nie do przyjęcia poszatkowanie Jugosławii, zabranie Serbii Kosowa, czy przyłączenia Saary do Niemiec,
Kłamstwem nie zmienimy wyników referendum.
Krym stał się centralnym tematem ostatnich dni, a w zależności od poglądów politycznych zmienia się „prawda”. Jest zupełnie zrozumiałe, że każdy chce wygrywać, ale zwycięzca może być tylko jeden. Według niekwestionowanych przez cały świat informacji 96,77 proc. odpowiedziało pozytywnie na pierwsze pytanie, które brzmiało: „Czy jesteś za ponownym zjednoczeniem Krymu z Rosją na prawach podmiotu Federacji Rosyjskiej?”. Zrozumiałe też jest podważanie tego wyniku przez władze w Kijowie, dla których trudna do przełknięcia jest ta informacja.
Nie składam gratulacji zwycięzcom, ale i nie wylewam łez z powodu takiego wyniku, chociaż musze przyznać, że jestem zgorszony postawą wielu środowisk opiniotwórczych w naszym kraju. Oto bowiem w rodzimych mediach wczoraj można było usłyszeć, że 99 % Tatarów zbojkotowało te wybory, a bojkot był na tyle skuteczny, że w dzielnicach zamieszkanych przez ludność tatarską referendum w ogóle się nie odbywa, gdyż nie zebrano wystarczającej ilości osób do zasiadania w komisjach. Sytuacja taka ma miejsce m.in. w Bakczysaraju, historycznej stolicy Tatarów krymskich. Nie sprawdziłem tego, więc może to i prawda.
Jeżeli jednak, przeciwnicy referendum mają prawo wyrażać swoje opinie, to jednocześnie nie powinni naginać faktów do swoich przekonań, ponieważ w kłamstwie mogą nie zgadzać się fakty, ale rachunków nie da się oszukać.
Zatem, gdy głosów za było 96.77 % , natomiast głosów przeciw tj. „Czy jesteś za przywróceniem obowiązywania konstytucji Republiki Krym z 1992 roku i za statusem Krymu jako części Ukrainy?” – twierdząco odpowiedziało 2,5 proc. głosujących; 0,7 proc. głosów uznano za nieważne, a frekwencja wyniosła 83,1 proc, to ktoś musiał te kartki do urn wyborczych wrzucić.
Popatrzmy więc, kto to robił. Zgodnie z danymi Państwowej Służby Statystycznej Ukrainy z 1 listopada 2013 roku 58,5 proc. z 2 mln mieszkańców Krymu to Rosjanie, 24,3 proc. – Ukraińcy, 12,1 proc. – krymscy Tatarzy, 1,4 proc. – Białorusini, 1,1 proc. – Ormianie, i 2,6 proc. – przedstawiciele innych narodów.
Jeżeli nawet założymy, że z 58,5 % Rosjan wszyscy poszli do urn, to i tak do odnotowanej frekwencji 83.1% brakuje nam ponad 24 % uczestniczących w wyborach. Jeżeli mamy uznać, że tylko jeden procent Tatarów poszedł do wyborów to wychodzi, że do urn poszli prawie wszyscy Ukraińcy i to oni przyczynili się do 96.77 % poparcia przyłączenia Krymu do Rosji.
Z pewnością będziemy mieć dokładniejsze dane dotyczące tego referendum, ale jedno jest pewne, nasza propaganda przypomina najgorsze czasy tego typu działań. Ta nienawiść do prawdy zaczyna być nieprzyzwoita. Rozumiem, że nasi politycy mają zobowiązania wobec Amerykanów i zachodnich sojuszników, chociaż w przeszłości wiele razy zostali przez nich oszukani, ale dlaczego obywatele płacący abonament publicznej telewizji i radia mają wracać do starych haseł-telewizja kłamie?
Obecnie rządząca w Kijowie elita może głosić, że nie uznaje tego referendum, tak jak i dla wielu było nie do przyjęcia poszatkowanie Jugosławii, zabranie Serbii Kosowa, czy przyłączenia Saary do Niemiec, jednak społeczeństwo Krymu, mimo niechęci polskich obserwatorów do obejrzenia referendum, wybrało to, co dla nich ma być lepsze. Jeżeli dziś Ukraińcy głoszą, że Krym ma do nich należeć, to dlaczego ich przedstawiciele w takiej ilości poparli Rosjan w tym referendum? Jak ktoś powiedział „ Nie bądź pan głąb- praw matematyki pan nie zmienisz”
Dr.Tadeusz Polak
Pozdrawiam.
Mechanizm jest banalnie prosty - te mendia żyją z reklam. największymi zleceniodawcami są firmy farmaceutyczne i banki.
A do kogo należą te firmy i banki?
Dziękuje za trzeźwą ocenę FAKTÓW.
Ale przecież przed chwilą uznali, że niezgodne z tą konstytucją obalenie Prezydenta Janukowycza jest legalne!!
Kłamią w żywe oczy, jak ktoś miał wątpliwości, że ten czy tamten pismak dziennikarz jest w porządku, to ma teraz jasny obraz rzeczywistości...
Ale przecież przed chwilą uznali, że niezgodne z tą konstytucją obalenie Prezydenta Janukowycza jest legalne!!
Kłamią w żywe oczy..
>>> To oczywiste.
Na dwulicowości, przemilczeniach i manipulacji chce tzw. 'zachód' = syjon budować swoją rzekomą "moralną wyższość"
Klap, klap, klap, klap!
Tymczasem Polaków obleciał strach przed żydo-banderowcami i MILCZENIEM poparli lidera zamachowców: Arsena Yatzkiewicza.
Hańba!!!
Rosja za Putina stosuje nowoczesną politykę opartą o plebiscyty. To nowa forma prowadzenia wojny pokojowymi środkami – mówi Mariusz Max Kolonko w najnowszym nagraniu opublikowanym na jego na kanale w serwisie YouTube. Znany dziennikarz stawia także tezę, że Ukraińcy "nigdy nie byli braćmi Polaków".
Mariusz Max Kolonko Mariusz Max Kolonko Foto: Krzysztof Szatkowski / Agencja Gazeta
Kolonko podkreśla, że na Krymie są dwa główne elementy sprzyjające ekspansji Rosji na Krymie. To – jego zdaniem – obecność rosyjskiej mniejszości etnicznej, a także "stan dwuwładzy na Ukrainie". W opinii dziennikarza, "Europa jest osłabiona koncepcją budowy państw socjalnych, natomiast Ameryka za Baracka Obamy realizuje defensywna politykę zagraniczną".
REKLAMA
Kolonko zaznacza, że w strategii Pentagonu na następne cztery lata znalazło się zaledwie jedno zdanie na temat Rosji. - Amerykanie patrzą na Rosję jak w czasach Reagana, "zaczynamy bombardowanie za 5 minut" – mówi, dodając, że Władimir Putin realizuje nowoczesną politykę zagraniczną opartą o plebiscyty.
Jak wyjaśnia dziennikarz, Rosjanie "rozdają tysiące paszportów na postsowieckich kresach, a kiedy osiągną tam stan mniejszości etnicznej, jak na Krymie, wtedy realizują tam plebiscyt". "Plebiscyt to nowa forma prowadzenia wojny pokojowymi środkami" – dodaje.
Jego zdaniem, "Polska realizuje wobec Ukrainy politykę UE, czyli reprezentuje interesy Niemiec". - Ukraińcy to nigdy nie byli nasi bracia. Ukraińcy to bardzo często byli mordercy naszych dziadków. Ukraiński wojujący nacjonalizm się odradza i był siłą napędową ukraińskiej rewolucji – dodaje.
- Dlaczego Polska i polskie społeczeństwo ma wspierać protestujących , którzy wychodzą na ulice tylko dlatego, że wychodzą na ulice. niezależnie od tego, czy to jest Krym, Trypolis, czy Kijów? – pyta retorycznie dziennikarz.
"Pożyteczni idioci, to jedno, a ich sprzedajni przewodnicy - drugie. Skąd tyle osób i spraw związanych z interesami Kremla?"
Czyli NEon jest papierkiem lakmusowym, ktory jasno i otwarcie pokazuje, co gdzie indziej ( na innych portalach) widac nieoficjalnie.( w opiniach krytycznych i prawdziwych polskiego czytelnika)...
Na cale szczescie POLACY nie dali sobie jeszcze zrobic wody z mozgu i reaguja normalnie i autentycznie, czyli neguja postawe polskiego (???) rzadu oraz jego slug i pieskow - dziennikarzy , politykow, ekspertow, oficjalow z prawicy i lewicy , ktorzy juz sie dostatecznie skompromotowali, teraz zas osmieszaja sie broniac zloba , do ktorego dorwali sie i chyba pozostali przy nim zbyt dlugo !
Tutaj na neonie24, od ponad roku, po odejściu grupy Tomka Parola, do głosu doszli właśnie tacy jak Mały Człowiek Spirito, Wojtas i im podobni, którzy doprowadzili do tego, że wielu dobrych blogerów, albo całkowicie odeszło, albo ograniczyło swoją działalność do minimum.
Dzięki chociaż za kilka normalnych słów, a nie wyzwisk Małego Człowieka
Boki z durniów można zrywać :)))
Bronią niewinnych tatarów na Krymie a za razem wyzywają od mongolskiej dziczy.
To jak jest z tą dziczą mongołów ?
Jeśli etnicznymi mongołami są właśnie Tatarzy.
mieszkańcy Krymu witają :))))
http://cdn1.spiegel.de/images/image-671358-breitwandaufmacher-qjsn.jpg
Na jednym jest czołg a na drugim ludzie z flagami.
Ten cytat, to najbardziej pasuje do takich jak Bogdan.